Jacek Piekara „Ja Inkwizytor: Sługa Boży”

 

Najbardziej wstrząsająca i bluźniercza wizja w historii polskiej fantastyki!

Oto świat, w którym Chrystus zszedł z Krzyża i objął władzę nad ludzkością. Świat tortur, stosów i prześladowań.

Czuwa nad tym, by Twoja wiara była czysta. Strzeże Twych myśli przed zgorszeniem. Śledzi Twe uczynki, abyś nie zgrzeszył. A jeśli przyjdzie taka potrzeba, ofiaruje Ci bolesną rozkosz stosu. To on - Inkwizytor Jego Ekscelencji Biskupa. Miecz w ręku Pana i sługa Aniołów.

Tu czarnoksiężnicy odprawiają bluźniercze rytuały, demony zstępują na świat, czarownice knują mroczne intrygi. A temu wszystkiemu musi przeciwstawić się człowiek, którego serce jest tak gorące jak ogień stosów, na które posyła swe ofiary.”

Opis z tyłu okładki.


Ostatnimi czasy o panu Piekarze zrobiło się głośno, a to za sprawą pewnego artykułu, jak i materiału wideo. Nie chce tego komentować, bo rozminęłoby się to z opinią o książce, a tego błędu nie chciałbym popełniać.

„Sługa Boży” to chronologicznie pod kątem wydawniczym drugi zbiór opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie, który na co dzień walczy z heretykami, kacerzami, demonami, ale też wykonuje różne nieoficjalne zadania, żeby mieć wystarczająco złota na coś więcej niż „kubeczek wody i kromkę suchego chleba”.

Czytałem wiele razy posiadane przeze mnie części „Ja Inkwizytor” (ze starej linii czasowej brakuje mi „Głodu i Pragnienia”, „Dotyku Zła” i „Bicza Bożego”), więc z tej perspektywy największy zachwyt wzbudził we mnie alternatywny świat, w którym Chrystus zstąpił z krzyża i wyrżnął w pień pół Jerozolimy.

Za pierwszym razem byłem lekko zszokowany, ale też zaciekawiony jak taki świat by wyglądał. Wycinając elementy fantastyki mamy do czynienia ze światem, gdzie ludzie potrafiliby sprzedać własnych rodziców, byleby odnieść jakąś korzyść.

Inkwizycja pod pretekstem oskarżeń o czary lub herezję torturowałaby niewinnych mieszkańców, w celu przejęcia ich własności. Mógłbym tak wymieniać, ale na szczęście żyjemy we względnie spokojnych czasach.

Ta właśnie alternatywna wizja zachęciła mnie do zakupu kolejnych książek z serii „Ja Inkwizytor” i to, co napisałem, jest moim pierwszym pozytywnym argumentem, żeby czytelnik sięgnął po tę oraz inne książki.

Na temat brutalności się nie wypowiem, bo jeżeli autor chce kreować brutalny świat, to droga wolna, byleby historię były ciekawe.

Co nie podoba mi się w „Słudze Bożym” oraz kolejnych książkach? Przede wszystkim nie są to opowieści, a opowiadania, które w dodatku nie są pisane w porządku chronologicznym, mam też wrażenie (musiałbym przeczytać wszystko, co mam z tego cyklu), że czasami wkradają się błędy logiczne, ale to później zweryfikuje.

Mamy sześć opowiadań, czy jest jakieś, do którego lubię szczególnie wracać? Ciężko stwierdzić, choć „Czarne Płaszcze” mają interesujący i wyjątkowo bezkrwawy epilog, więc warto tej historii poświęcić uwagę. Pozostałe pięć historii nie wyróżnia się niczym, choć warto je przeczytać, bo są ciekawe.

W którymś opowiadaniu bodajże tam, gdzie występuje niejaka Lonna, Mordimer trochę głupio się zachował, choć jeśli bierzemy pod uwagę, co zamierzał zrobić, to może warto było? Jeżeli ktoś czytał pierwszy tom „Płomienia i Krzyża”, niech zwróci uwagę na postać bliźniaków. Wydaje mi się, że to właśnie oni zostali ulepieni przez wiedźmę Roksanę…


Podsumowanie:

Jeżeli lubicie mroczną fantastykę i nie przeszkadzają wam brutalne sceny oraz chcielibyście poznać alternatywny świat, gdzie rządzą inkwizytorzy, występują demony, wiedźmy i tak dalej, to „Sługa Boży” jest dla was!

Historię znam już praktycznie na pamięć, ale odczuwam przyjemność, kiedy raz na ruski rok wrócę do ponownej lektury. Fani audiobooków, nie powinni narzekać.


Ocena: 7/10


Link do zakupu książki (e-book):

https://www.swiatksiazki.pl/mordimer-madderdin-1-sluga-bozy-4277604-e-book.html


Polecam!

Karol Król


Komentarze

Popularne posty