Rafał Dębski „Kiedy Bóg Zasypia”

 

Niech poniesie Cię krew…

Król Mieszko II został zamordowany. Kraj pozbawiony władcy popada w ruinę. Możni walczą między sobą o wpływy, u granic stoi wroga armia. Kapłani starej wiary robią wszystko, by wyplenić z ludzkich serc niemieckiego boga jedynego. Nastały mroczne, złe czasy. Człowiek staje przeciwko człowiekowi, ramię w ramię ze strzygą i upiorem.

Nie ma już „dobra” i „zła” – są tylko różne drogi do zaspokojenia ambicji, żądzy władzy i namiętności. Nadchodzi czas krwi, przerażenia i dzikiego okrucieństwa.

Kiedy bóg zasypia budzą się demony.

Opis z tyłu okładki.


Średniowiecze jest moim ulubionym okresem historycznym. Lubię czytać o bitwach, które niegdyś stoczono na naszych ziemiach. Interesują mnie zwyczaje, obrzędy oraz losy zwykłych ludzi. Nie wolno zapomnieć o wyprawach krzyżowych, czy rozwoju chrześcijaństwa, to ostatnie jest siłą napędową dla wielu krajów, w tym Polski.

Zazwyczaj w powieściach, gdzie występują smoki, magia oraz różnorakie rasy, autorzy odwołują się do kilku charakterystycznych elementów z tego interesującego okresu. Doskonałym przykładem feudalizm, monarchia, bitwy, czy warstwy społeczne. Mało jest autorów, którzy potrafią połączyć historię z fantastyką, żeby uzyskać ciekawą opowieść.

Na szczęście znam w Polsce trzech autorów, mogących coś ciekawego napisać, jednym z nich jest Rafał Dębski i jego powieść „Kiedy Bóg Zasypia”.

Akcja dzieje się w okresie najazdów Czechów na Polskę. Mieszko II został zamordowany, a kapłani pogańskich bogów, próbują przy pomocy upiorów oraz nieumarłych, zamierzają przywrócić dawne obrzędy. Pośród bitewnego zgiełku wędruję wiła z ożywionym ukochanym.

Opowieść zaliczam do gatunku mrocznej fantastyki, lecz nie jest to historia ociekająca seksem, przemocą, horrorem oraz mrokiem i grozą jak ma to miejsce choćby u Jacka Piekary w serii „Ja Inkwizytor”. Na szczęście autor sprawnie, niczym najlepszy wirtuoz smaku, z wprawą oraz gracją „upichcił” książkę, której forma narracji przypomina baśń zaadresowaną do dorosłego czytelnika.

Najbardziej w pamięci utkwiła mi scena, gdzie bohaterką była matka, niosąca na rękach głodującego synka. Kobieta przeżyła najazd na wieś, niestety spalono jej dom i została zgwałcona przez najeźdźców, skutkiem czego popadła w depresje. Straciła mleko w piersiach i dlatego nie była w stanie wykarmić dziecka.

Niestety nawet ona nie ocalała, można mieć tylko nadzieje, że po drugiej stronie odnalazła ukojenie. Przy tej scenie odczuwałem żal, ale też po cichu liczyłem, iż zjawi się jakiś nieznajomy, którym pomoże, jednak nic takiego nie miało miejsca. To jedna z tych scen, o których można napisać, że są okrutne, ale mają swój urok.

Mógłbym jeszcze wymienić przynajmniej ze dwie sceny, które wywarły na mnie wrażenie, jednak jestem pewien, iż zacząłbym streszczać całą powieść, a to nie było mądre, bo wtedy nie mielibyście okazji poczuć tej magii co ja.

W trakcie czytania natrafiłem na wiele ciekawych dialogów bądź opisów, ale jedna wypowiedź tak mnie zafascynowała, że zacytowałem ją poniżej.

„ – Szukaj dalej. Kto szuka, temu będzie dane dotrzeć do celu. Pamiętaj jeno, by nie przegapić ważnych znaków. Inaczej zawsze będziesz nieszczęśliwa.”.

Chciałbym, żebyście zwrócili uwagę na relację boginki i towarzyszącego jej człowieka. Myślę, że to oni są głównymi bohaterami, zaś pozostała historia, to tylko tło, by pokazać czytelnikom jak silna jest miłość.


Podsumowując:

„Kiedy Bóg Zasypia” to kawał dobrej literatury. Jeżeli lubicie klimat wczesnego średniowiecza oraz nie macie nic przeciwko Słowianom i ich wierzeniom, z pewnością będziecie odczuwać przyjemność z lektury. Przypisy, które znajdziecie w paru miejscach, wyjaśniają niektóre wątki. Naturalnie jeśli wam nie wystarczają jako odpowiedź na nurtujące was pytania, zróbcie tak jak ja i zacznijcie pomału interesować się tym okresem.


POLECAM!

Karol Król

OCENA: 8/10


KSIĄŻKĘ KUPISZ TANIO TUTAJ

https://www.swiatksiazki.pl/kiedy-bog-zasypia-6378949-ksiazka.html


Komentarze

Popularne posty