Nora Roberts „Spirala Czasu”

 

Nigdy nie sądziłem, że przeczytam literaturę zaadresowaną do kobiet, jakoś nie przepadałem za romansami w filmach, czy serialach (gry to co innego, jakoś mogłem poczuć tę wieź między bohaterami). W książkach, które czytałem, relacje damsko-męskie były dużo bardziej dopracowane niż w przypadku „Spirali Czasu”.

Jedynie co mnie skusiło do sięgnięcia po tę powieść, była informacja od mamy, że podobno istnieje tutaj wątek „fantastyczny”, stąd pomyślałem, iż „warto spróbować” i żałuje straconego czasu, który mogłem spożytkować na cokolwiek innego, choćby na przeczytanie fanfika z gry S.T.A.L.K.E.R.

Fakt, nie jestem głównym odbiorcom tego typu książek, ale czułem niesmak, bo autorka zaprzepaściła całkiem ciekawy pomysł na fabułę, na rzecz stworzenia seksualnej relacji pomiędzy postaciami. O co chodzi z tą historią?

Otóż naukowiec z przyszłości cofa się do XX wieku, gdzie chciał naprawić błędy przeszłości, niestety wskutek awarii swojego pojazdu oraz zrzędzenia losu natrafia na dom, w którym mieszka samotna kobieta. Co będzie dalej? Łatwo zgadnąć.

Skoro już przedstawiłem pogląd na opowieść, to wróćmy do niesmaku. Wiem, że w tego typu literaturze chodzi o seks między bohaterami, albo o ślub (tzw. happy end), ale miłość Erosa, nie spłaszczajmy tak relacji damsko-męskich, bo inaczej wyjdzie nam film rodem ze stron XXX.

Jacob i Sunny (tak się nazywają przyszli kochankowie) zostają na siebie skazani, (o czym wcześniej nie wspominałem)bo śnieżyca uniemożliwia wyjście z domu. W trakcie „aresztu”, bohaterowie rozmawiają ze sobą, kłócą się, wzajemnie drażnią, macają się, ponownie jedno drugie irytuje, by po chwili znów się macać! Potem przerwa, żeby coś zrobić np. kran naprawić lub drewna nanosić i znowu schemat powraca!

Warto przypomnieć, że autorka wykreowała Jacoba na inteligentnego faceta, niestety za szybko porzucił rozsądek, aby stać się stereotypowym jebaką, który najwidoczniej podoba się niewiastom. To okrutne, ale pozostaje mieć nadzieje, że mało mężczyzn czyta tego typu książki i przeważnie wręczają je dziewczynom/żonom/matkom/kochankom/koleżankom (niepotrzebne skreślić.

Książce mogę wiele zarzucić. Doskonałe przykłady to, Jacob zachowujący się jakby żył w XX wieku, wiem, że miał dostęp do bazy danych, ale praktycznie wiedział co i jak!

Dalej… która normalna kobieta, a nawet w pewnym sensie feministka (bo chyba takową Sunny jest) przyjęłaby otwarcie obcego faceta do domu, zbytnio nie ingerowała kim on jest, czy nie szpiegowała go?! O zbyt szybkim pójściu do łóżka nie wspomnę. Do orgazmu kobiety też miałbym zastrzeżenia, a raczej do opisu, wiecie brak dokładnych przeżyć, logiki i tak dalej (musiałem ten fragment przeczytać parę razy, żeby iść dalej).

Mógłbym wymieniać o wiele więcej, ale po prostu mi się nie chce. Potencjał został zmarnowany, zbyt mocno autorka eksponowała erotykę, aniżeli fabułę. Istnieją książki, które miały reprezentować jakiś gatunek, ale okazały się czymś więcej. Doskonałym przykładem jest trylogia Sławomira Nieściura osadzona w realiach gry S.T.A.L.K.E.R., powstała jako fanfik, a jednocześnie po wycięciu elementów gry, mogła być niezależna!

Innym pisarzem jest z kolei Andrzej Pilipiuk, napisał on „Upiora w Ruderze”, z pozoru błahy zbiór opowiadań o tym jak trzy duchy hrabianek spuszczały łomot Niemcom, Rosjanom i innym właścicielom pałacu, chyba, że pochodzili z rodu Liszkowskich, wtedy były spokojne. W rzeczywistości pod tą iluzją humoru, skrywa się ponury obraz rzeczywistości z okresu II Wojny Światowej, jak i komunizmu.

Spirala Czasu” zaliczana jest do fantastyki, mimo że tak naprawdę mało ma z nią wspólnego, jednakże jak napisałem wyżej, da się z tego coś więcej ugrać, wystarczy tylko chcieć!


Podsumowanie:

Gdybym był kobietą, z pewnością byłbym zachwycony prostotą tejże książki. Niestety jestem facetem, czuje niesmak do przedstawionej opowieści i na chwilę obecną wiem jedno, póki Nieściur nie zacznie pisać romansów, ja nie będę wtykać tam już nosa!

Ocena końcowa: 3/10.


Książka nie jest dostępna w sprzedaży, stąd nie ma linku do kupna jej w formie papierowej!


Odradzam!

Karol Król

Komentarze

Popularne posty