Krzysztof Haladyn „Na Skraju Strefy”

 

Broniąc Strefy, bronisz wszystkich obywateli Ojczyzny”

Wojskowa kompania karna na skraju strefy to nie miejsce dla mięczaków.

Ale sprawy naprawdę komplikują się, kiedy sierżant leży na biurku z przestrzeloną głową i pistoletem w ręce.

Plutonowy Petrenko, który go znalazł, wypił szklankę wódki, zanim dotarło do niego, że wdepnął w niezłe gówno.

Wtedy nie wiedział w jakie.

Ucieczka w Zonę, w rocznicę wybuchu reaktora to nie jest najlepszy pomysł, ale jeśli strzelają do ciebie kumple, właściwie nie masz wyjścia.

Prawdziwa historia ze świata S.T.A.L.K.E.R.a jakiej nie powstydziliby się najlepsi autorzy.

Anomalie, bandy mutantów, zaginiony pociąg i cerkiew w środku zony pełna wyznawców, to tylko początek tej opowieści.

Karabin w dłoń, granat do kieszeni i w drogę.


OPIS Z TYŁU OKŁADKI PIERWSZEGO TOMU.


Zona, gdzie każdy przeżyty dzień jest świętem, każdy posiłek ucztą, a każda wypłata fortuną.
Kurz jeszcze dobrze nie opadł po rocznicowej emisji, a Sołdat już zdążył się przekonać, że ucieczka przed potwornościami kompleksu X-3 to dopiero początek. Znów przyjdzie mu zmierzyć się z niebezpieczeństwami Strefy, własnym lękiem i wątpliwościami, a czasy wojskowej kompanii karnej wydadzą się prawdziwą sielanką. Wprawdzie teraz nie jest już sam, lecz Zona to zazdrosna kochanka…

Strzelba pachnie prochem i rozgrzanym metalem, wizjer maski paruje, lepiej zmienić filtr. Rzuć mutrę i ruszaj.

Ostatnich gryzą ślepe psy.


OPIS Z TYŁU OKŁADKI DRUGIEGO TOMU.

W 2015 roku wydawnictwo Fabryka Słów ogłosiło nabór do antologii z uniwersum gry S.T.A.L.K.E.R.. Spośród nadesłanych opowiadań, wylosowano dwóch autorów, z którymi podpisano umowę, jednym z nich był Krzysztof Haladyn, napisał on dwutomową powieść „Na Skraju Strefy”.

Głównym bohaterem jest białoruski żołnierz Dymitr Petronko, to z jego perspektywy poznajemy całą historię. Historia już od pierwszych strom zaczyna się interesująco, bowiem żołnierz znalazł ciało lejtnanta i nie bardzo wie, czemu on popełnił samobójstwo. Późniejsze wydarzenia obiecują ciekawą przygodę.

Mam niechęć do narracji pierwszoosobowej w książkach, bo często lanie wody tj. przemyślenia głównego bohatera rozmywają fabułę i nic ciekawego nie wnoszą.

W książkach serii S.T.A.L.K.E.R. zauważyłem tendencje do pisania historii właśnie z perspektywy pierwszoosobowej, rozumiem, że to ma być hołd dla „Pikniku na Skraju Drogi” braci Strugackich. Nie przesadzajmy, jeżeli nie umiesz pisać tak jak inni, to spróbuj w inny sposób opowiedzieć historię bohaterów.

Na szczęście w „Na Skraju Strefy” widać, że autor próbował oszczędnie gospodarować myślami swojej postaci. Obstawiam, iż zmieniając narrację opowieści, zyskałby możliwość dorzucenia paru przygód oraz dodałby więcej charakteru swoim postaciom, żeby kojarzyły się bardziej z ludźmi aniżeli NPC.

Taki przykładowy Borsuk – lokalna szycha, mógłby wykiwać głównego bohatera, wsadzić mu przysłowiowy sztylet w plecy, albo jakoś skuteczniej utrudnić mu wyjście na Dużą Ziemię, jednak nic takiego nie miało miejsca (chodź może coś przeoczyłem?).

Po skończeniu „Na Skraju Strefy” utwierdziłem się w przekonaniu, że bohaterowie wędrują w kółko. Tak wiem, że co chwila odwiedzają jakieś inne miejsce, ale wciąż wracają do tego jednego konkretnego, zupełnie jakby ten obszar po którym się poruszają był otoczony magiczną barierą, która znika dopiero na sam koniec.

Szkoda, że autor nie chciał sprawdzić, czy alternatywne rozwiązanie jego problemów nie czai się „za rogiem”. Gdyby ktoś przypadkiem postanowił rozpocząć przygodę od drugiego tomu lub zapomniał co działo się w „jedynce”, to przez parę pierwszych stron bohater przypomina najważniejsze kwestie fabularne.

Zakończenie może wzruszyć, pokazuje, że los bywa okrutny, w pewnym sensie bohater odniósł sukces, bo przeżył w Zonie – miejscu, gdzie mało kto potrafi dożyć następnego dnia, a mimo to odniósł życiową porażkę.


PODSUMOWANIE:

Na Skraju Strefy” to gratka dla fanów gier S.T.A.LK.E.R., ma swoje zalety, jak i wady, ale myślę, że swoich fanów na pewno ma. Chciałem napisać, że to jedyna w Polsce powieść, gdzie bohater jest żołnierzem, ale w zasadzie niewiele zostało ukazane z wojaczki, co innego w trylogii Sławomira Nieściura, gdzie wojsko praktycznie odgrywa ważną (jeśli nie główną) rolę w historii!

Zapomniałem wspomnieć o elementach horroru, dzięki czemu można odnieść wrażenie, iż niebezpieczeństwo czai się wszędzie. Z perspektywy czasu dla mnie debiut pana Krzysztofa Haladyna wciąż jest wart uwagi, naturalnie można potraktować to jako odskocznie od „cięższych klimatów”, ale i tak dobrze byłoby, żeby fani gier przeczytali całą powieść.


OCENA: 7/10


OBIE CZĘŚCI „NA SKRAJU STREFY” TANIO KUPISZ TU:

https://www.swiatksiazki.pl/na-skraju-strefy-tom-1-6319266-ksiazka.html

https://www.swiatksiazki.pl/na-skraju-strefy-tom-2-6346701-ksiazka.html


POLECAM!

Karol Król



Komentarze

Popularne posty